Byliśmy we wrześniu na Gran Canarii. Akcja była niesamowicie spontaniczna, ale takie są chyba najlepsze. Do tej pory z wysp Kanaryjskich byliśmy tylko na Fuerteventura, ale aż trzy krotnie bo jakoś zakochaliśmy się w niej od pierwszego wejrzenia i zrobiła się taka „nasza”. Przyszedł jednak czas na kolejną z wysp i przypadkiem padło na Gran Canarię.

Podróż była wesoła, więc i lądowanie łagodne, a słońce grzało bardzo bardzo mocno. Wyspa od pierwszego momentu zaczęła robić na nas ogromne wrażenie, a to co rzuciło się w oczy od samego początku to fakt,  że w porównaniu do Fuerty jest o wiele bardziej zielona i chociaż ta „surowość” Fuerteventury nas urzekła to jednak więcej zieleni w połączeniu z wysokimi górami zrobiło wrażenie.

Podróż do hotelu IFA Continental przebiegła sprawnie, sam hotel jak na kategorię 3,5 * był bajkowy. Duży wpływ na to miał fakt, że miesiąc przed naszym przyjazdem zakończył się jego remont i wszystkie pokoje były odnowione wraz z nowymi klimatyzatorami. Baseny, leżaki, bary oraz stołówka również zostały odświeżone i były naprawdę bardzo ładne. Obsługa przemiła, jedzenie pyszne, drinki dobre, woda w basenie ciepła 😛 Zresztą temperatura za dnia osiągała 33/34 stopnie więc było upalnie i w porównaniu do Fuerteventury bezwietrznie. Hotel leżał w miejscowości Maspalomas, praktycznie nad samym oceanem. Plaża ogromna, piasek jasny, a nie ciemny tak jak wiele osób może błędnie myśleć o plażach Gran Canarii. Nie wiem czy w życiu byłem na piękniejszej plaży, chyba nie…

Niesamowite wrażenie na nas zrobiła promenada, która biegła nad samym oceanem, ale na tyle wysoko, że widoki zapierały dech w piersiach. Po trzech dniach spacerów i zwiedzenia pieszo okolicy zdecydowaliśmy się na wypożyczenie auta by objechać wyspę i zatrzymać się w najpiękniejszych jej punktach. Zaczęliśmy od stolicy wyspy czyli Las Palmas, która okazała się przepiękna, a jej plaża wraz z promenadą przypominała mi trochę sceny z serialu słoneczny patrol. Stolicę oceniamy na duży plus. Następnie odbiliśmy w głąb wyspy by objechać najwyższe góry, zobaczyć najbardziej zielone parki krajobrazowe oraz zatrzymać się w punktach widokowych ogromnych kanionów. Powiem Wam, że to co zobaczyliśmy przeszło nasze oczekiwania i chociaż czekaliśmy na coś „wow” to zobaczyliśmy coś o wiele większego niż „wow”. Ta wyspa jest niesamowita, widoki są cudowne. Połączenie gór wraz z zielenią, a kawałek dalej groźną surową powulkaniczną strukturą wyspy może wprawić człowieka w stan osłupienia. Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć.

Jednak tym co według mnie cechuje Wyspy Kanaryjskie oprócz oczywiście pięknych widoków jest klimat wyspy oraz mentalność jej mieszkańców. To prawdziwa zagwozdka dla Polaków, jak można się ciągle uśmiechać i chodzić szczęśliwym z tego, że się po prostu pracuje ? Ano można i oni właśnie tacy są, przyznaje, że ja sam na swoich własnych wakacjach nie raz byłem mniej uśmiechnięty niż Kanaryjczyk w pracy. To niesamowite, to coś czego mogli byśmy się od nich uczyć każdego dnia. Są wielcy pod tym względem i człowiek czuje się tam jakby trafił w najcudowniejsze miejsce na ziemi za sprawą właśnie ich podejścia do życia i innych ludzi. Coś co zapamiętam do końca życia z tych wakacji to zdecydowanie poranne spacery nad oceanem z moją ukochaną trzymającą mnie za rękę. To miejsce, ten klimat, te wyspy sprzyjają umacnianiu miłości i przeżywaniu chwil takich jak na scenach komedii romantycznych. Z całego serca polecam Gran Canarię oraz Fuerteventurę, a o pozostałych wyspach wypowiem się gdy je zobaczę na własne oczy chociaż już wiem, że są równie piękne.

Jakie ulubione miejsca na ziemi macie Wy ? Czy jest jedno takie do którego chcieli byście wrócić bądź wracać co roku ? Wakacje to piękny temat, który niczym baśnie niesie za sobą odrobinę magii. Pamiętajcie, że wspomnień nie zabierze nam nikt. Nigdy.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

You may use these <abbr title="HyperText Markup Language">HTML</abbr> tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*